W zeszły piątek otrzymaliśmy z mężem informację, że w końcu został nam przyznany kredyt, o który ubiegaliśmy się od trzech tygodni. Postanowiliśmy kupić sobie niewielki domek położony na obrzeżach Rzeszowa, który po remoncie i odpowiednim zagospodarowaniu stanowiłby świetną inwestycję i miejsce, w którym moglibyśmy dożyć spokojnej starości. Całe życie mieszkamy w centrum Rzeszowa i trochę brakuje nam świeżego powietrza, zieleni i spokoju. Nasze rzeszowskie mieszkanie nie jest zbyt duże (ma zaledwie 50 metrów kwadratowych), dlatego chcieliśmy zainwestować w coś nieco większego.
Największy problem stanowiło znalezienie odpowiedniej nieruchomości. Zanim trafiliśmy na swój dom odwiedziliśmy mnóstwo mniej lub bardziej zadbanych nieruchomości, jednak żadna nie przypadła nam do gustu. A to była za duża, za mała, w złym rozkładzie, w złym miejscu i tak dalej. Znalezienie domu idealnego zajęło nam ponad pięć miesięcy, jednak opłacało się.
Kredyt uzyskaliśmy głównie dzięki zarobkom mojego męża, który jest programistą. Ja pracuję jako pracownik działu obsługi klienta Rzeszów i nie zarabiam na tyle dużo, by móc się ubiegać o pożyczkę. Na szczęście nasze wspólne dochody wystarczyły na zdolność kredytową i jak dobrze pójdzie za parę dni otrzymamy klucze. Dzisiaj idziemy podpisywać umowę kredytową. W końcu będziemy prawdziwymi działkowiczami!
Dodaj komentarz