Czy rozmawiając z jakimś pracownikiem działu obsługi klienta przez telefon zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym kim jest ta osoba, jaka jest oraz, że namawianie was do skorzystania z określonej oferty produktowej nie jest jej czystym wymysłem, a jednym z obowiązków zawodowych? Taki pracownik działu obsługi klienta Radom to pracownik jak każdy inny: jak sprzedawca, lekarz czy producent mebli, tyle tylko, że do jego obowiązków należą rozmowy z klientami i doradzanie im w przypadku chęci zakupu określonych artykułów.
Od paru lat pracuję na stanowisku telefonicznego pracownika działu obsługi klienta i wiem jak to jest z nastawieniem klientów do osób, z którymi rozmawiają przez telefon. Nie raz uczestniczyłem w mało sympatycznych sytuacjach, o których pragnąłem jak najszybciej zapomnieć. Gdybym za każdym niemiłym słowem użytym pod moim adresem miał wpłacać złotówkę do swojej świnki-skarbonki, już dawno uzbierałbym na jakiejś dobrej klasy aparat fotograficzny (nie zwykły kompakt, a lustrzankę z prawdziwego zdarzenia). Na szczęście już od jakiegoś czasu prawie nie przejmuję się tym, co osoby p drugiej stronie linii telefonicznej wygadują na mój temat. Jeśli ktoś ma ochotę krzyczeć lub wyzywać – bardzo proszę. To świadczy jedynie o jego kulturze osobistej i znajomości zasad dobrego wychowania. Rozumiem, że nie każdy jest zainteresowany proponowaną przeze mnie oferta, dlatego klienci mają prawo podziękować za rozmowę i otwarcie poinformować o braku zainteresowania. Oczywiście wtedy ja i tak muszę kontynuować namawianie, bo wymaga tego mój pracodawca i stosowane techniki sprzedażowe.
Najnowsze komentarze