Praca na zmiany nigdy nie była moim wymarzonym systemem wykonywania obowiązków, jednak zajmując się działem płytek ściennych i glazury w dużym koszalińskim markecie nie mam innego wyboru, jak dostosować się do wymogów narzucanych mi przez moich pracodawców. Pracuję na dwie zmiany, albo od 7.00 do 15.00, albo od godziny 14.00 do 22.00. Wszystko dla zadowolenia i satysfakcji klientów.
Nasz sklep jest jednym z najbardziej popularnych marketów budowlanych, dlatego codziennie przewijają się przez niego setki osób zainteresowanych zakupem określonych produktów. Zazwyczaj są to klienci, którzy mają w planach zrobienie dużego remontu w swoich mieszkaniach lub osoby, które chcą w szybki sposób odświeżyć miejsce, w którym żyją.
Jako specjalista od glazury i gresu obsługuję zazwyczaj klientów, których zakres prac jest nieco większy, a inwestycja wymaga większych nakładów finansowych. Położenie nowych kafelków w kuchni czy łazience to nie odświeżenie ścian, które można wykonać samodzielnie. Do położenia glazury potrzeba kogoś, kto się na tym zna. O ile wielu współczesnych Polaków nie ma problemu z odmalowaniem ścian, o tyle położenia płytek podjęłoby się zaledwie paręnaście procent społeczeństwa. Jako pracownik działu obsługi klienta Koszalin nie mam obowiązku informowania klientów o metodach kładzenia glazury, a jedynie pomoc przy wyborze odpowiedniej firmy, struktury i wzornictwa, dlatego bardzo proszę, by wszyscy czytający to Internauci zapamiętali sobie, że pracowników działów glazury nie należy pytać jak położyć płytki!
Dodaj komentarz