Od czterech lat pracuję w dziale obsługi klienta jako regularny pracownik. Moja praca jest dość ciekawa i nawet zadowalająca, jednak chciałbym mieć możliwość sprawdzenia się w czymś innym. Gdy przed dwoma tygodniami nasz pracodawca ogłosił, że w najbliższym czasie odbędzie się wewnętrzna rekrutacja na stanowisko kierownika działu obsługi klienta, od razu pomyślałem, że jest to szansa jedna na milion, którą warto wykorzystać.
Nikt mi nie zagwarantuje, że to ja zostanę awansowany ze stanowiska pracownika, pracownik działu obsługi klienta Lublin, jednak jeśli nie wezmę udziału w rekrutacji będę tego żałował do końca życia. Prawda jest taka, że jestem jednym z najlepszych pracowników w naszym sklepie. Do mojego szefa bardzo często wpływają pochwały i słowa uznania kierowane pod moim adresem, dlatego wydaje mi się, że mam dość duże szanse na wygraną.
Oprócz mnie w rekrutacji weźmie udział jeszcze dziesięć osób – pracownicy innych działów znajdujących się w naszym markecie. Nie wiem, czy niedawno zatrudnieni też będą mogli ubiegać się o awans, ale jeżeli tak, to liczba osób biorących udział w rekrutacji wyniesie około 15. Rywalizacja z 14 innymi współpracownikami o stołek kierownika to już nie byle co. Gdyby udało mi się wygrać, byłbym z siebie bardzo zadowolony i dumny. W końcu, dzięki podwyżce, mógłbym postarać się o kredyt hipoteczny z banku. Z żoną od pewnego czasu staramy się o kredyt na mieszkanie, jednak póki co nasza zdolność jest za mała.
Dodaj komentarz