Tag: opinie (Page 2 of 2)

Moje prawdziwe odczucia

Każdy zawód ma swoje wady i zalety, o których jednym mówić łatwiej, innym nieco trudniej. Powiedzenie na głos, że coś nam nie pasuje w wykonywanym przez siebie zawodzie jest jak oficjalne przyznanie się do tego, że nasze życie nie jest do końca idealne. Wiadomo, my Polacy lubimy narzekać, jednak wśród setek osób narzekających na wszystko i wszystkich, można czasem znaleźć parę niepozornych ludzi, którzy wolą udawać, że w ich pracy jest wszystko OK, aniżeli przyznać innym, że prawdziwa sytuacja wygląda nieco odmiennie.

37Ja chyba należę do tej mniej licznej grupy, bo zebranie się do napisania tego, co obecnie leży mi na sercu zajęło mi więcej niż dwa tygodnie. Początkowo biłem się z myślami sądząc, że jeden z moich znajomych może zajrzeć na tą stronę i domyślić się, że autorem wiadomości jestem ja. Z czasem dotarło jednak do mnie, że po pierwsze, posty są anonimowe, a po drugie żaden z moich znajomych nie zna mojej prawdziwej opinii o pracy w dziale obsługi klienta, pracownik działu obsługi klienta Szczecin. Wszyscy myślą, że kocham i wielbię swoją pracę, chociaż w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. To, że wychodzę rano do pracy z uśmiechem na ustach niczego nie oznacza – uśmiech jest tak samo wypracowany jak cała reszta moich zawodowych zachowań.

Zdecydowawszy się w końcu powiedzieć całą prawdę jestem zmuszony wyznać, że praca na dziale obsługi klienta wpływa na mnie mało korzystnie. Nie lubię tego co robię, z trudem przekraczam codziennie próg marketu, w którym jestem zatrudniony. Od pewnego czasu myślę o tym, by z dnia na dzień nie przyjść do pracy. Mało odpowiedzialne zachowanie, ale jakie kuszące!

Namawiam brata

17Nie wiem jak mam dotrzeć do mojego brata, który ubzdurał sobie, że nadal będzie pracował na stanowisku pracownika działu w elbląskim markecie spożywczym. Cały czas powtarzam mu, że mogę załatwić mu pracę w budowlance, w wykończeniówce, w której ja aktualnie siedzę. Co z tego, że pracuję na czarno i nie mam odprowadzanych składek, skoro zarabiam o 30% więcej niż zarabiałbym mając umowę o pracę? W urzędzie pracy cały czas widnieję jako osoba bezrobotna, dlatego mam zapewnione świadczenia medyczne. O składki na emeryturę nie martwię się za bardzo, bo obecnie i tak nie wiadomo co będzie z tymi emeryturami. Cały czas trąbią o tym, że dla nas na emerytury może nie wystarczyć i będziemy musieli żebrać po ulicach.

Ilekolwiek nie gadałbym bratu o pracy w budowlance, ten pozostaje uparty jak jakiś osioł. Cały czas powtarza, że nie zrezygnuje z pracy i będzie wykonywał obowiązki pracownika działu, pracownik działu obsługi klienta Elbląg. Na nic zdają się moje przekonywania i argumenty. Gdyby zaczął pracować tam, gdzie ja, miesięcznie mógłby zarobić nawet 4 – 5 tysięcy złotych na rękę, a tak wyciąga niespełna 1700zł. Jak na moje oko jest to dość duża różnica.

Przecież nikt nie każe mu pracować na czarno do końca życia. Wystarczy, że popracowałby w mojej firmie przez parę lat, a na pewno odłożyłby sobie całkiem sporo pieniędzy przydatnych na różne inwestycje. Brat nigdy nie miał głowy do interesów i nie umiał o siebie zadbać, i choćbym nie wiem jak bardzo chciał, to nic na to nie poradzę.

Chcę pracować w obsłudze klienta

18Od kiedy podjąłem decyzję o poszukiwaniu pracy na stanowisku pracownika działu obsługi klienta w jakimś dąbrowskim markecie cały czas ambitnie przeszukuję zasoby Internetu w poszukiwaniu wszelkich wzmianek o pojawiających się ofertach pracy. Oprócz ogólnopolskich, bardzo znanych portali związanych z rynkiem pracy w poszczególnych miejscowościach regularnie śledzę ogłoszenia zamieszczane na stronie Powiatowego Urzędu Pracy oraz na elektronicznym odpowiedniku dąbrowskiej gazety. Wszystko po to, by jak najszybciej znaleźć pracodawcę i wreszcie pożegnać się z bezrobociem.

Moim docelowym stanowiskiem pracy jest pracownik działu obsługi klienta Dąbrowa Górnicza, jednak nie pogardziłbym również czymś innym. Nastawiłem się na tego pracownika, bo jeden z moich kolegów zatrudnionych w tym zawodzie opowiadał mi, że praca jest łatwa i przyjemna, a na takiej najbardziej mi zależy. Nie chciałbym zatrudniać się jako kierowca lub przedstawiciel handlowy, bo zależy mi na normowanym czasie pracy i codziennych powrotach do domu. Jakoś nie wyobrażam sobie pracy w samochodzie i konieczności codziennego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Przemieszczać się mogę, ale o własnych siłach i po przestrzeni marketu.

Wiem, że osoby zatrudnione jako pracownicy obsługi klienta nie zarabiają zbyt dużo, bo ich średnia miesięczna pensja rzadko kiedy przekracza 2,5 tysiąca złotych netto. Na początek zadowoliłbym się nawet najniższą krajową, byle tylko mieć odprowadzane składki emerytalne.

Nie ma co narzekać

13Idąc do pracy na godzinę ósmą rano i zastanawiając się nad liczbą obowiązków i spotkań z klientami, które czekają mnie w ciągu najbliższych godzin bardzo często walczę z ogromną pokusą, by zawrócić tuż przed drzwiami biura, uciec do domu, schować się pod kołdrę i tak przeczekać kolejne kilka godzin. Na szczęście do tej pory udało mi się za każdym razem zwalczyć pokusę ucieczki. Gdy zasiadam za swoim biurkiem i biorę się za pierwsze zadania chęć ucieczki nagle znika, a ja ze spokojem zaczynam wykonywać swoje obowiązki. Wtedy nie myślę już o czekającym mnie nawale pracy, a skupiam na tym, co aktualnie wykonuję. Długotrwałe roztrząsanie kolejnych zbliżających się zadań nie ma sensu, bo po pierwsze nie pozwala skupić się na obecnym zadaniu, a po drugie i tak nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Zadania wyznaczone na dany dzień pracy muszą zostać wykonane i nic tego nie zmieni. Nawet gdybym zanosiła się płaczem i powtarzała, że rzucam pracę w dziale obsługi klienta, pracownik działu obsługi klienta Bytom, to nic by to nie dało. Muszę być silna i jakoś przetrwać osiem godzin w biurze.

Na szczęście lubię spotkania z klientami i nie sprawiają mi one większych problemów. Współczuję tym moim współpracownikom, dla których każde spotkanie czy rozmowa jest jak cios w serce, a w końcu tych spotkań w naszej pracy trochę jest. Jakby nie patrzeć pracujemy w dziale obsługi klienta, którego założeniem jest intensywny kontakt z wszystkimi osobami zainteresowanymi skorzystaniem z usług naszej firmy.

Praca na zmiany

11Praca na zmiany nigdy nie była moim wymarzonym systemem wykonywania obowiązków, jednak zajmując się działem płytek ściennych i glazury w dużym koszalińskim markecie nie mam innego wyboru, jak dostosować się do wymogów narzucanych mi przez moich pracodawców. Pracuję na dwie zmiany, albo od 7.00 do 15.00, albo od godziny 14.00 do 22.00. Wszystko dla zadowolenia i satysfakcji klientów.

Nasz sklep jest jednym z najbardziej popularnych marketów budowlanych, dlatego codziennie przewijają się przez niego setki osób zainteresowanych zakupem określonych produktów. Zazwyczaj są to klienci, którzy mają w planach zrobienie dużego remontu w swoich mieszkaniach lub osoby, które chcą w szybki sposób odświeżyć miejsce, w którym żyją.

Jako specjalista od glazury i gresu obsługuję zazwyczaj klientów, których zakres prac jest nieco większy, a inwestycja wymaga większych nakładów finansowych. Położenie nowych kafelków w kuchni czy łazience to nie odświeżenie ścian, które można wykonać samodzielnie. Do położenia glazury potrzeba kogoś, kto się na tym zna. O ile wielu współczesnych Polaków nie ma problemu z odmalowaniem ścian, o tyle położenia płytek podjęłoby się zaledwie paręnaście procent społeczeństwa. Jako pracownik działu obsługi klienta Koszalin nie mam obowiązku informowania klientów o metodach kładzenia glazury, a jedynie pomoc przy wyborze odpowiedniej firmy, struktury i wzornictwa, dlatego bardzo proszę, by wszyscy czytający to Internauci zapamiętali sobie, że pracowników działów glazury nie należy pytać jak położyć płytki!

Czego nie lubię

Codziennie rano niemal siłą zwlekam się z łóżka, by zmusić swoje ciało do jako-takiego wysiłku, ubrania się, uszykowania i wyjścia z mieszkania na zewnątrz. To zadanie jest o tyle trudne, że po prostu uwielbiam spać i leniuchować. W poprzednim życiu na pewno musiałem być leniwcem i coś z tego leniwca mi zostało. Nie ma dnia, w którym po pracy nie spędziłbym przynajmniej kilkunastu minut na niezbędnej drzemce. Bez odpowiedniej porcji snu jestem nie do życia i nie potrafię przystosować się do wykonywania obowiązków.

10Podejrzewam, że poranne pobudki byłyby nawet nieco lepsze gdyby nie fakt, że nie lubię swojej pracy, swoich współpracowników i z reguły nie przepadam za klientami, z którymi muszę się obchodzić. Denerwują mnie osoby, które przychodząc do mnie, pracownik działu obsługi klienta Białystok, po poradę, nie wykazują żadnego stopnia wiedzy o konkretnych produktach. Oczywiście rozumiem, że ktoś może nie znać się na sprawach związanych systemami kanalizacyjnymi, jednak nie oznacza to, że nie może wiedzieć przynajmniej kilku podstawowych rzeczy. Irytuje mnie takie niedbalstwo ze strony klientów i zrzucanie wszystkiego na barki innych.

Dodatkowo, moi współpracownicy również nie należą do najsympatyczniejszych i najmilszych. Stosunków panujących między nami nie nazwałbym wrogimi, ale na pewno chłodnymi. Wydaje mi się, że większość kolegów z pracy zrzeszyła się w pewien sposób przeciwko mnie i celowo próbuje wyprowadzać mnie z równowagi. Widzicie w jakich warunkach muszę pracować?

Totalne zaskoczenie

Kiedy moja córka powiedziała mi, że w najbliższym czasie rozpoczyna pracę w dużym markecie budowlanym w centrum Katowic myślałem, że jak zwykle żartuje i naśmiewa się ze swojego starego ojca. Przecież to niemożliwe żeby moja mała i bardzo niezaradna życiowo córka poszła do pracy do jakiegoś centrum budowlanego. Przecież ona nie ma zielonego pojęcia o budownictwie czy wyposażeniu wnętrze.

8

Jak widać nawet takiego starego ramola jak ja da się jednak zaskoczyć. Wiadomość córki o zatrudnieniu w markecie wcale nie była żartem, a najprawdziwszą prawdą. Dzięki jakimś tam znajomościom Dianie udało się dostać pracę pracownika działu obsługi klienta na dziale wyposażenia łazienek. Za jakiś czas córka rozpoczyna swoją pracę, w której będzie doradzała klientom przy wyborze baterii łazienkowych czy brodzików, pracownik działu obsługi klienta Katowice.

Obecnie Diana przebywa na jakimś szkoleniu, po którym będzie wiedziała co nieco o produktach, które będzie reklamowała. Jestem szczerze zdziwiony, że moja córka nie zrezygnowała do tej pory z pomysłu pracy w markecie, bo zawsze powtarzała, że nie chce być sprzedawcą. Jak widać długi okres bezrobocia nieco zmienił jej nastawienie do pracy, bo gdy zdarzyła się okazja podjęcia zatrudniania, wykorzystała ją bez względu na wcześniejsze uprzedzenia. Jestem bardzo ciekawy jak też mojej córce powiedzie się w nowej pracy. Obstawiam, że nie wytrzyma w niej dłużej jak dwa tygodnie. Mogę się nawet o to założyć.

Bez wytchnienia

Gdy po długim dniu w pracy wracam do siebie do domu, nie mam najmniejszej ochoty na otwieranie ust i rozmawianie z kimkolwiek o czymkolwiek. Po ośmiu godzinach wykonywania swoich obowiązków, na które składa się głównie doradzanie zainteresowanym klientom, mam już serdecznie dość rozmów i spędzania czasu z innymi ludźmi. Najchętniej zamknąłbym się w jakimś ciemnym pokoju i nie wychodził z niego do następnego ranka. Boli mnie gardło od rozmów, jestem zmęczony odpowiadaniem na bezsensowne pytania i tłumaczeniem w kółko tych samych rzeczy. Praca z klientami jest bardzo denerwująca i stresująca.

4Niestety, wracając do domu po pracy nie mam nawet szans na jakikolwiek szybki odpoczynek. Razem z narzeczoną wynajmujemy dwupokojowe mieszkanie, w którym mieszkamy razem z naszym dwuletnim synkiem, Karolem. Karol codziennie czeka za mną gdy wrócę z pracy i nie uśnie do momentu, w którym nie zobaczy swojego taty. Z jednej strony jestem dumny, że mój syn tak bardzo jest do mnie przywiązany, a z drugiej wolałbym, żeby nie zamęczał mnie tak bardzo swoją obecnością. Po pracy jestem prawie nie do życia, a muszę jeszcze poświęcić pół godziny na obowiązkową zabawę klockami lub samochodami. Czy tego chcę czy nie, Karol zawsze wciągnie mnie w swoje zabawy, a gdy próbuję się jakoś wymigać, rozpoczynają się hałasy i lamenty, które denerwują nie tylko mnie i moją żonę, a również sąsiadów z okolicznych mieszkań.

Odpocząć mogę dopiero w chwili, gdy przykładam głowę do poduszki i zamykam oczy. W sen zapadam momentalnie, nie zastanawiając się nawet nad tym, czy uda mi się szybko zasnąć. Po takich męczących dniach sen przychodzi natychmiastowo, pracownik działu obsługi klienta Poznań.

Trudna praca z klientem

Praca z klientem nie jest zajęciem prostym i beztroskim. Powie wam to każdy, kto miał okazję przynajmniej przez parę tygodni popracować na stanowisku wiążącym się z obsługą klientów i sprzedażą określonych produktów. Wiem co mówię, bo od trzech lat pracuję jako pracownik działu obsługi klienta Toruń w dużym markecie budowlanym. Gdybyście tylko mogli sobie wyobrazić jacy problematyczni są niektórzy klienci!

2Na szczęście większość osób, z którymi do tej pory miałem do czynienia to klienci mili, sympatyczni i z uwagą słuchający tego, co mam im do powiedzenia. Określiłbym, że ten rodzaj klientów stanowi mniej więcej 70%. Niestety, do całych 100% brakuje nam jeszcze trzydzieści i na te trzydzieści składają się osoby, z którymi nie chciałbym się zetknąć nawet w życiu prywatnym. Nie rozumiem czy niektórzy specjalnie są niemili dla otoczenia, czy już po prostu tak mają, że nienawidzą całego świata i wszystkich jego elementów.

Po trzech latach pracy czasem potrafię już na oko ocenić, czy dany klient będzie miły czy też nie. Jeśli podchodząc do zainteresowanych kupnem określonych rzeczy klientów widzę na ich ustach uśmiech to wiem, że prawdopodobnie stoją przede mną bardzo sympatyczni ludzie. Niestety, uśmiechy w moim sklepie zdarzają się bardzo rzadko, bo przy wybieraniu produktów na twarzach króluje raczej zamyślenie i skupienie. W końcu do sklepu rzadko kiedy przychodzimy po konkretny produkt, a zazwyczaj staramy się wybrać dla nas coś najlepszego. W tym przydaję się ja, bo jako pracownik danego działu muszę o nim wiedzieć niemal wszystko.

Newer posts »